Śląsk nie w Polsce, Śląsk nie istnieje


W ramach 90-tej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości Prezydent RP kontynuuje swoje tourne po Polsce. Trasę Niepodległości, nie wiedzieć dlaczego, rozpoczął w Bielsku-Biała. Nawiązując do polskiej tradycji niepodległościowej powinien odwiedzić Cieszyn, bo tam najwcześniej ukonstytuowała się pierwsza polska organizacja, która bezwarunkowo uznała zwierzchnictwo rządu w Warszawie (Rada Narodowa Księstwa Cieszyńskiego, 19 października 1918 r.). Natomiast ówczesne Bielsko i Biała były miastami, w których mieszkali w przeważającej liczbie nie Polacy, tylko Niemcy i Ślązacy.
Kolejnymi miejscami w regionie, które znalazły się na nieszczęśliwej Trasie Niepodległości były Katowice i Gliwice. Dziś Prezydent RP odwiedził kolejne górnośląskie miasto, Opole.

Podczas tych wizyt starałem się nie zwracać uwagi na wielokrotnie powtarzane kłamstwa dotyczące Śląska i Ślązaków. W końcu, jakie pojęcie o historii mojego regionu może mieć chłopak z Żoliborza. Powstrzymałem się od kąśliwego komentarza na temat gliwickiej gafy głowy państwa. Prezydent Lech Kaczyński miał oświadczyć wtedy, że „jeżeli Rzeczpospolitą liczymy od czasów Kazimierza Jagiellończyka, to nie było w niej tej części Śląska, w której dziś jestem. To jest zdobycz II Rzeczypospolitej”. Tym zdaniem wzbudził nie lada konsternację wśród wszystkich, którzy posiadają choć podstawy historii o regionie. Jak wiadomo Gliwice weszły w skład państwa polskiego dopiero po II wojnie światowej, dlatego mowa o tym, że były zdobyczą II RP jest przykładem nieuctwa. Warto przeczytać więcej na ten temat tu i tu.

Wybaczyłem mu tę pomyłkę, bo w końcu tego dnia był już w Katowicach. Po przejechaniu 15 minut z Katowic do Gliwic mógł odnieść wrażenie, że 90 lat temu także i tu panował „polski żywioł”. Nie wymagajmy od warszawiaka, żeby zwracał uwagę na takie niuanse.

Jednak fala goryczy przelała się po przeczytaniu artykułu o pobycie prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Opolu. Dziś poziom bzdur osiągnął swoje apogeum. Nie wiem, czy nie będę przez to zdanie ścigany przez polską prokuraturę, ale tylko ono ciśnie mi się na usta. Prezydent Lech Kaczyński w sprawach Śląska i Ślązaków jest durniem.

Głowa państwa przyjechała do stolicy Górnego Śląska z przesłaniem: „Jedna Polska i patriotyzm”. Czyżby na szybko je zmieniono z hasła „Jedna Polska i Jeden Naród”? To całkiem możliwe. Gdy prezydenccy urzędnicy dowiedzieli się, że w Województwie opolskim mieszka druga pod względem liczebności mniejszość narodowa w Polsce, musieli szybko zmodyfikować przemówienia głowy państwa przez wprowadzenie kilku sloganów o opolskich Niemcach. Jednak, aby nie było zbyt proniemiecko prezydent musiał dodać trzy grosze i powiedzieć, że chciałby, żeby Polacy byli traktowani za granicą tak, jak w Polsce są traktowane mniejszości narodowe. Oj, źle życzy swoim ziomkom za granicą polski prezydent, skoro największa mniejszość narodowa w Polsce, Ślązacy, jest pozbawiona wszelkich praw. Czyżby kolejny raz nawalili prezydenccy ministrowie, którym chciało się spojrzeć, kto na liście mniejszości narodowych w Polsce zajmuje miejsce nad Niemcami.

Na przywitanie głowy państwa prezydent Opola rzucił wzruszające wyznanie:

Należy pamiętać, że Polska nie istniała przez 123 lata, ale Śląska nie było przez 400 lat. To dzięki nim przetrwały na tej ziemi tradycja i język polski. To był fenomen zachowania patriotycznego.
Izabela Żbikowska, Łukasz Baliński, „Prezydent Kaczyński w Opolu”, w Gazeta Opole

Ten miód na uszy pana prezydenta obrazuje w jak ogromnym stopniu panoszy się na Górnym Śląsku polski nacjonalizm. Zdaniem polskiej prawicy, bo należy zaznaczyć, że prezydent Opola jest członkiem Platformy Obywatelskiej, Śląsk poza granicami Polski nigdy nie istniał. To kwintesencja tego, co nazwałbym planowym zamazywaniem śląskiej tożsamości Śląska w ogólnokrajowym dyskursie. Może to zabrzmi absurdalnie, ale niestety obrazuje smutną prawdę. Jeżeli nie mówi się o Ślązakach, Ślązaków nie ma. Jeżeli nie mówimy o prawdziwej Śląskiej tożsamości, która zasadza się w górnośląskim wielonarodowym hajmacie, to ta tożsamość nie istnieje.
Włodarz Opola powinien dodać: „Śląsk dla Polaków”, bo jego zdanie o czterystuletnim nieistnieniu Śląska sytuuje się obok tych, które można spotkań na trybunach stadionu Odry Opole.

Prezydent RP zrewanżował się słowami:

Dziś mieszkają tu również przedstawiciele Mniejszości Niemieckiej, którym nie odmawiamy żadnych praw. Świadczy o tym chociażby to, że zawsze mają swoich przedstawicieli w Sejmie. Chciałbym, by tak samo było za granicą, by takie same prawa mieli Polacy w Niemczech, chociaż wiem, że tak nie jest. Mimo umów zawartych między Polską a Niemcami przed wieloma już laty. Nie chodzi o całkowite odbicie, by te wszystkie rozwiązania były takie same, ale by wziąć pod uwagę, że Polacy są dzisiaj w istocie mniejszością narodową w państwie niemieckim. Tymczasem zdarzają się sprawy drastyczne jak np. zakaz mówienia po polsku.
Izabela Żbikowska, Łukasz Baliński, „Prezydent Kaczyński w Opolu”, w Gazeta Opole

Prezydent Lech Kaczyński zapomniał dodać, że partia, z której się wywodzi, jeszcze przed kilkoma miesiącami chciała wyrugować niemieckich posłów z polskiego parlamentu likwidując zapis o zawieszeniu 5% klauzuli dla komitetów wyborczych mniejszości narodowych. No cóż, wolał to przemilczeć lub po prostu mógł nie wiedzieć (czy ja nie usprawiedliwiam zbytnio prezydenta Kaczyńskiego?).
Gdy mówił o zakazie używania polskiego, rozumiem, że również nie był świadomy tego, że Ślązakom zakazano oficjalnie używać swojego języka przez prawie 50 lat komunizmu, a i w wolnej Polsce funkcjonuje obecnie niepisana bariera dla noszej godki w szkołach, uniwersytetach i urzędach.
Oj, biada Polakom w Niemczech, oj, biada Ślązakom w Polsce.

Izabela Żbikowska, Łukasz Baliński, „Prezydent Kaczyński w Opolu”, w Gazeta Opole

11 myśli w temacie “Śląsk nie w Polsce, Śląsk nie istnieje”

  1. Mam prośbę Może ktoś określić dzisiaj PRAWDZIWIE narazie geografricznie zasięg śląska
    Czy to prawda że znajduje sie w Polsce, Czechach i Niemczech…

  2. Odwoływanie się do piastowskiego rodowodu ziem jest żywcem wzięte z dyskursu jakim operowali komunistyczni decydenci. Wtłoczyli w ten w sposów w świadomość nowych mieszkańców pochodzących Kresów ideę o prapolskości „Ziem Zachodnich”. Kresowiakom powiedziano, że wszystko co było między XIV w. a 1945 jest czymś godnym pogardy bo nie polskim. W ten sposób uśmiercono swoiste genus loci, o którym pisze Zbigniew Kadłubek. Przyzwolono na dewastację kultury materialnej i duchowej tego miejsca.
    Abstrahuję tu od wielkiej tragedii jaką przeżyli Kresowiacy wypędzeni ze swojego hajmatu i nie chcę tu generalizować, iż wszyscy bezrefleksyjnie przyjmowali komunistyczną propagandę, jednak jak widać jest ona stale obecna. Świadczy o tym niefortunna wypowiedź prezydenta Opola, Ryszarda Zembaczyńskiego.

  3. To że jakaś kraina leży w jakimś państwie nie oznacza, że jest narodowościowo i kulturowo jednolita z tymże państwem. Widzę, że nauka Dmowskiego nie poszła w las i nie ma już szans na „Polskę Jagiellonów”, gdzie każdy ma swoje miejsce. Teraz już tylko pozostała „Polska Piastów – Republika Francuska”; wszyscy jesteśmy tacy sami i nic nas nie różni, bo jesteśmy obywatelami jednego państwa, zatem rodakami. Spróbuj w ten sposób porozmawiać z Katalończykami.
    Swoją drogą szkoda, że się Kożdoniowi nie powiodło…

  4. Może sam się poedukuj albo spójrz na mapę w jakim kraju leży Śląsk. Śląsk jest jaki jest, ma swój charakter jak i inne regiony Polski i jest częścią tej Polski i jest polski. To normalne, że w Polsce dominuje polskość a w Niemczech niemieckość. Nic nie mówię przeciwko temu.

  5. To adam81: To pocieszne, ze cieszy Cie taki fakt. W kwestii polskosci slaska natomiast, to prosze doedukuj sie. I nie twierdze, ze jest czeski, zydowski, czy niemiecki. On jest po prostu wielokulturowy a dominacja jednej tylko, „tej slusznej” kultury, nie zaleznie od okresu historcznego, zawsze mu szkodzila.

    To maras: nie czytuje wlasciwie blogow (wyjatkowo archeowiesci), ale musze przyznac, ze Twoj jest swietny – pelne poparcie.

    Pzdr,

  6. Ten „arabski” napis w logo tego bloga jest do kitu 😉 poprawiłem go tak żeby naprawdę oznaczał „Górny Śląsk”. Daj jakiś namiar to Ci prześlę plik ;P

  7. Zastanawiające, że mówiąc o powstaniu warszawskim prezydent jest ekspertem, a gdy przyjeżdża na Górny Śląsk, to myli podstawowe fakty historyczne i społeczno-demograficzne. To nieco żałosne…

  8. oj, jakoś Ci nie wierzę… niestety czarne nie jest czarne a białe nie jest białe – i ani pan Prezydent ani Ty tego nie zmienicie, choć malujecie każdy swoją farbą

Dodaj odpowiedź do adam81w Anuluj pisanie odpowiedzi