Tyskie – nie śląskie, nie polskie, teraz austro-węgierskie!


Dziś Kompania Piwowarska wypuściła nową reklamę piwa Tyskie. Okazuje się, że historia Śląska przerosła speców od marketingu z Poznania.

Tyskie austro-węgierskie
Tyskie austro-węgierskie

Od kilkunastu lat kadra zarządcza Kompanii Piwowarskiej ma swoją siedzibę w Poznaniu. To tu kreuje się kampanie promocyjne górnośląskiego już tylko z urodzenia trunku. Nie od dziś wiadomo, że stosowane przez wielkopolskich speców od marketingu praktyki mają się nijak do naszych regionalnych realiów. Działania te kompromitują markę, a właściciela narażają na utratę wiarygodności.

Kilka lat temu zrealizowano kampanię „Tyskie. Z Polski”. Niestety na Śląsku, a raczej w województwie śląskim (nie podejrzewam, że w Wielkopolsce widzą różnicę) na billboardach pojawiło się hasło „Tyskie. Ze Śląska”. Jakie musiało być zdziwienie Ślązaków, którzy wyjechali poza swoją krainę, żeby się dowiedzieć, że jednak Tyskie ze Śląska nie jest. Ok, koncern nie musi przejmować się takimi niuansami, ale niesmak pozostał.

Tyskie nie śląskie, a 100% polskie

Żywiec jesienią 2015 roku widząc słabość i dyletanctwo ekipy z Kompanii Piwowarskiej. Postanowił wejść do jaskini lwa i zrealizować geotargetowaną kampanię z użyciem języka śląskiego. W zasadzie ograniczyli się plakatów na przystankach (citylightach) w górnośląskich miastach. Temat chwycił. A ja sam kupiłem nie jedną butelkę żywieckiego napoju.

Świetna akcja promocyjna z użyciem języka śląskiego

Dziś Kompania Piwowarska zamiast bronić górnośląskiego rynku znowu strzeliła sobie w stopę. Wypuściła reklamę, w której sugeruje, że Tyskie miało coś wspólnego z Austro-Węgrami. Marketingowi spece, odczuwając chyba jakiś uraz do kaisera Wilhelma, postanowili pojechać po bandzie i wykorzystać sentyment do kaisera Franciszka Józefa. A nuż, ciemny i głupi polski lud to kupi! A kupi na pewno, skoro na lekcjach historii o Śląsku nie uczą albo ograniczają się tylko do „faktu”, że był pod zaborami. Poniżej próbka poznańskiego dyletanctwa. Trzeba kliknąć na obrazek, żeby przejść obejrzeć reklamę.

tyskie-porazka-3
Jesteś niepełnoletni, nie klikaj!

Ekspertom od marketingu z Kompanii piwowarskiej zaznaczyłem na mapie cesarstwa austro-węgierskiego lokalizację browaru w Tychach. To ta czerwona kopka. Leży poza granicami państwa Franciszka Józefa.

tyskie-porazka
Tychy – czerwona kropa jednak poza granicami Austro-Węgier

 

5 myśli w temacie “Tyskie – nie śląskie, nie polskie, teraz austro-węgierskie!”

    1. To ten sam typ poczucia humoru, co reklama wódki Żytniej ze zdjęciem śmiertelnie postrzelonego w stanie wojennym mężczyzny, na którym widnieje napis „KacVegas? Scenariusz pisany przez Żytnią”.

  1. Tyskie Browary gdy powstaly to czas Austrii na Slasku, a nie Austro-Wegier… A Keiser Franz Josef byl 250lat pozniej… I to w czasie gdy Slask w wiekszosci(wlacznie z Tychami) od 150lat byl pruski… :-)))

Dodaj komentarz